Decyzja PKP PLK o wykluczeniu z postępowania na Rail Baltica firm nie mających siedziby w UE spodobała się wielu krajowym wykonawcom. Wśród nich jest Budimex, który apelował o takie rozwiązania od lat, jednocześnie podkreślając, że nie chodzi tu o ograniczanie konkurencji.
Na początku stycznia
PKP PLK ogłosiły przetarg na modernizację linii nr 38 między Białymstokiem a Ełkiem. Inwestycja otrzymała dofinansowanie z unijnego instrumentu „Łącząc Europę” (CEF). Prace mają zakończyć się w roku 2029, a szacowany koszt sięga 6 mld zł.
Zarządca infrastruktury zdecydował się przy tym na wykluczenie wykonawców, którzy mają siedzibę poza UE, EOG oraz podmioty z państw, które nie są objęte porozumieniem o zamówieniach rządowych w ramach WTO. – To nasza decyzja i reakcja na niedawno ogłoszony wyrok TSUE. Podchodzimy do tej ważnej inwestycji racjonalnie, takie ograniczenie zwiększa bezpieczeństwo jej realizacji – uzasadniał Piotr Wyborski, prezes zarządu PKP PLK.
Chodzi tu o wyrok TSUE z października ubiegłego roku. Decyzja PKP PLK spotkała się z dobrym przyjęciem zarówno wykonawców jak i ekspertów. – Wyrok TSUE jest prawdziwym orężem dla polskich zamawiających i mam nadzieję, że w ślad za kolejarzami pójdą inni –
mówi Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Zdanie to podziela Artur Popko, prezes jednej z największych firm budowlanych aktywnych na polskim rynku.
Budimex: Właściwa i uwzględniająca wyzwania dzisiejszych czasów decyzja PKP PLK
– To jest projekt o znaczeniu strategicznym i to nie tylko dla naszego kraju. Wykluczenie firm spoza Unii Europejskiej to słuszna decyzja PKP PLK. Jej znaczenie jest szczególnie istotne w obecnej sytuacji geopolitycznej – mówi prezes zarządu Budimex Artur Popko. Dodaje przy tym, że również przyszłe duże postępowania infrastrukturalne, w tym na koleje dużych prędkości, powinny być prowadzone z pełnym wykorzystaniem potencjału i know-how unijnych wykonawców.
Popko podkreśla, że chodzi o kwestie bezpieczeństwa i jako przykład konieczności podejmowania takich działań podaje końcowy etap rozbudowy infrastruktury dostępowej do Portu w Gdyni, gdzie trzeba było zmienić plany i zapewnić płynny przewóz węgla do kraju.
PKP PLK wskazuje drogę Szef Budimeksu zwraca także uwagę na inny aspekt sprawy. Decyzje podejmowane przez PKP PLK, podobnie jak te wypracowywane przez GDDKiA mają przełożenie na cały rynek. – W przypadku waloryzacji kontraktów początkowo rozwiązanie to wdrożyli najwięksi zamawiający, jednak z biegiem czasu podobne podejście zaczęły przyjmować także inne podmioty. Obserwując pozytywne efekty, dostrzegli, że wprowadzenie tych zmian nie wiąże się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami – tłumaczy prezes.
– Jestem przekonany, że decyzja podjęta przez PKP PLK będzie miała pozytywny wpływ na przyszłe postępowania przetargowe, również u innych zamawiających. Wierzę, że odpowiednie zapisy staną się powszechnie stosowanym standardem w procedurach publicznych – dodaje Popko.
To nie jest walka z konkurencją – Naszym celem nie jest utrudnianie składania ofert ani eliminowanie konkurencji. Zależy nam na zapewnieniu równego traktowania wszystkich wykonawców. Dzięki wyrokowi TSUE zamawiający zyskali narzędzie, które umożliwia rzetelną weryfikację potencjalnych wykonawców. To istotne zabezpieczenie zarówno dla zamawiającego, jak i dla podatnika, gwarantujące prawidłowe wydatkowanie środków publicznych – wyjaśnia prezes Budimex.
Na tym jednak nie koniec. Prezes Budimeksu zaznacza także, że wszystkie firmy działające w Unii podlegają temu samemu reżimowi prawnemu i przepisom, które narzucają pewne standardy pracy, sposób prowadzenia inwestycji czy nawet raportowania taksonomii czy tworzenia raportów ESG. – Jeśli wprowadzane są określone standardy i przepisy, powinny one także zapewniać ochronę firmom, które je wdrażają. Działanie zgodnie z wymogami UE nie powinno skutkować gorszą pozycją przetargową. Należy pamiętać, że spełnianie tych wymagań wiąże się z dodatkowymi kosztami, które przedsiębiorcy ponoszą – mówi Popko.
Wyrok TSUE W październiku 2024 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok, w którym stwierdził, że podmioty spoza Unii Europejskiej, zlokalizowane w państwach, które nie mają z UE stosownych porozumień, nie mają też równego dostępu do europejskich zamówień publicznych.
https://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/biznes-i-przemysl/przymkniemy-drzwi-dla-wykonawcow-spoza-unii-jest-wazna-poprawka--93947.html
W praktyce oznacza to, że nie dysponują możliwością powoływania się na przepisy dyrektywy 2014/25/UE w ramach udziału w postępowaniu, a co za tym idzie, że dostęp takich podmiotów do postępowań o udzielenie zamówienia publicznego w Unii Europejskiej nie jest zagwarantowany i podmiotom tym można ograniczyć dostęp do unijnego rynku zamówień publicznych.
Trybunał rozpatrywał zapytanie prejudacyjne wystosowane przez sąd administracyjny z Chorwacji dotyczące wykluczenie tureckiej firmy Kolin, znanej również na polskim rynku budowlanym, z postępowania na realizację inwestycji kolejowej. Wyrok w sprawie C-652/22 Kolin Inşaat Turizm Sanayi ve Ticaret A.Ș. przeciwko Državna komisija za kontrolu postupaka javne nabave zapadł 22 października 2024 r. został ogłoszony wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie.